O mnie
.
Lola przyjechała do nas prosto z Mazur. Akceptowała nas obok siebie, choć nie wykazywała chęci do głębszych relacji z człowiekiem. Jest dość wycofana i jedynie widok człowieka z miską sprawia, że rży na jego widok. Lola po dwóch tygodniach pobytu u nas urodziła klaczkę Lily. Obydwie przebywają na padoku z kucynką Danutką.